15.05.2007

Wikipediowa eksplozja edycyjna

...czyli współpraca online à la Wikipedia

Zawsze zadziwiało mnie jak ten anarchistyczny eksperyment twórczy jakim jest Wikipedia, nie tylko działa, ale przynosi częstokroć doskonałe efekty. Przecież to nie powinno w żaden sposób się udać. A jednak...

W działaniach podejmowanych przez zespoły ludzi zwykle działa prosta recepta:

  1. zgromadź ludzi
  2. daj im cel
  3. daj im motywację
  4. daj im narzędzia
W realnym świecie to się dzieje w tysiącach, setkach tysięcy jednostkowych przypadków i działa lepiej lub gorzej. Zwykle dodatkowo wymaga to oczywiście pieniędzy, czasu, know-how i organizatorów popartych teorią i metodologią.

Jeśli do przepisu na dzieło dodasz jeszcze wolność (celów i działań), altruizm, globalną wioskę i MediaWiki, danie podane do stołu może być wprost przepyszne.

Jest szereg bardzo dobrych, czy wybitnych artykułów w Wikipedii stworzonych przez kilka osób czy nawet pojedynczego autora, jednak w tym wypadku chodzi mi o współpracę online wielu Wikipedystów.
Jak się wydaje, żeby w wypadku artykułów w Wikipedii osiągnąć pewną "masę krytyczną" potrzeba wydarzenia porywającego jednocześnie do twórczego działania setki, czy tysiące Wikipedystów. Tak było w wypadku tsunami na Oceanie Indyjskim (ang.), terrorystycznego ataku bombowego w Londynie (ang.) czy ostatnio zajść na Virginia Tech (ang.)
W stosunkowo krótkim czasie, praktycznie in real time na oczach czytelników, poprzez tysiące pojedynczych edycji zmierzających w pożądanym kierunku powstawały najlepsze dostępne w Internecie czy poza nim relacje dotyczące tych zdarzeń.

Mimo powszechnych głosów krytyki kierowanej w stronę Wikipedii i jej otwartego, nieskrępowanego i w zasadzie anonimowego dostępu do edycji artykułów, to te wyżej wymienione artykuły zostały uznane za namacalny dowód na to, że taki model często sprawdza się w praktyce.

Ostatnio ten artykuł (ang.) w New York Timesie w pozytywnym świetle przedstawia kulisy i efekty twórczej pracy Wikipedystów nad artykułem o strzelaninie w Virginia Tech.

Ten fenomen współpracy online powinien mieć jakąś nazwę, może Wikipediowa eksplozja edycyjna ?

Warto byłoby dowiedzieć się: ilu edycji, ilu autorów potrzeba, co przyciąga i motywuje do autorów do dodawania własnych edycji, czym pod różnymi względami różni się taki artykuł od "normalnego" artykułu Wikipedii.

Gdyby tak eksplozje twórczego działania można okiełznać i w skoordynowany sposób kierować na wybrane zadania...

Brak komentarzy: